REKLAMA

REKLAMA

Piotr Daniło: „Stoi za mną cały zespół wspierających się nawzajem ludzi”. Siedem pytań do kandydata na burmistrza Bielska Podlaskiego

Wyborcom oferuję swoje doświadczenie i wiedzę - podkreśla Piotr Daniło, kandydat na burmistrza Bielska Podlaskiego. 

REKLAMA

Dlaczego zdecydował się pan startować w wyborach na burmistrza?

- Już od kilku lat słyszę od mieszkańców Bielska Podlaskiego, by w najbliższych wyborach samorządowych kandydować na stanowisko burmistrza miasta Bielsk Podlaski. Tego też oczekiwało ode mnie moje środowisko, którym jest przede wszystkim Chrześcijańsko-Demokratyczne Stowarzyszenie „Nasze Podlasie”. To oczekiwanie, zaufanie i wiara, że podejmę się kandydowania z dobrym skutkiem, przesądziło o mojej decyzji.

Dlaczego to właśnie na pana wyborcy powinni oddać swój głos?

- Wyborcom oferuję swoje doświadczenie i wiedzę, zdobyte w ciągu blisko ćwierćwiecza przepracowanego w samorządzie powiatowym. Tu nauczyłem się systematyczności, odpowiedzialności i skuteczności w podejmowaniu działań. Uważam też, że jestem zdolnym organizatorem. W Starostwie Powiatowym jestem odpowiedzialny m.in. za przygotowywanie wielu wydarzeń w powiecie. Uroczystości patriotyczne, spotkania, konferencje – tu wszystko musi być zapięte na ostatni guzik. Wykorzystuję to również w działalności społecznej, przede wszystkim w Fundacji Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej. Poza tym stoi za mną cały zespół wspierających się nawzajem ludzi, zarówno członków Stowarzyszenia „Nasze Podlasie”, jak i znakomitych, pełnych zalet osób, którzy kandydują do Rady Miasta i Rady Powiatu.

W większości to doświadczeni samorządowcy i społecznicy, którzy będą mnie wspierać na stanowisku burmistrza.

Czy obawia się pan konkurentów?

- To pytanie powinno raczej brzmieć „Czy czuje pan respekt przed konkurentami?”. Tak, czuję przed nimi respekt, ale i mam do nich szacunek. Kandydowanie na stanowisko burmistrza wymaga odwagi, zdecydowania, ale też pewnego poświęcenia. Moi konkurenci to z pewnością twardzi ludzie, z bogatym doświadczeniem, zdolnościami i dużym zasobem wiedzy. Natomiast nie oceniam ich pod kątem szans na zwycięstwo w wyścigu o mandat. Twierdzę, że każdy z nas ma potencjał i możliwości, by sięgnąć po sukces wyborczy.

Jakimi sukcesami na niwie samorządowej i społecznej może się pan pochwalić?

- Mogę ich wymienić bardzo wiele. To przede wszystkim moja twórczość publicystyczna. W przeszłości byłem współredaktorem pisma „Monitor Powiatowy”, aktualnie pozostaję członkiem redakcji strony internetowej Powiatu Bielskiego i jego mediów społecznościowych, autorem większości zamieszczanych tam informacji. Jestem też autorem tekstów publikowanych w innych wydawnictwach, np. w dwutygodniku „Wieści Podlaskie” i okazjonalnie w tygodniku „Niedziela” oraz kilku rozdziałów wydawanego corocznie przez Fundację Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej „Bielskiego Almanachu Historycznego”.

Jestem znany jako spiker i prowadzący wielu uroczystości patriotycznych, wydarzeń okolicznościowych, kulturalnych i sportowych: powiatowych obchodów Narodowego Święta 3 Maja, obchodów rocznic zbrodni niemieckiej w Lesie Pilickim, Święta Wojska Polskiego, Narodowego Święta Niepodległości, międzynarodowych zawodów pływackich na bielskiej pływalni „Wodnik”, Dni Kultury Żydowskiej „My Pamiętamy” i innych.

Na forum społecznym sprawdzam się jako członek organizacji pozarządowych. Jestem przewodniczącym bielskiego koła Chrześcijańsko-Demokratycznego Stowarzyszenia „Nasze Podlasie”. Za swój największy sukces uważam tu dzieło wmurowania w roku 2023 na ścianie klasztoru pokarmelickiego tablicy okolicznościowej upamiętniającej podlaskich policjantów, poległych i zmarłych na służbie w latach 1922-1944. Natomiast jako przewodniczący Rady Rodziców Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Bielsku Podlaskim wspólnie z rodzicami i we współpracy z dyrekcją szkoły zrealizowaliśmy wiele pomysłów, aby szkołę uczynić przyjazną do nauki i pracy. Odnawialiśmy pomieszczenia, zapewniliśmy uczniom i rodzicom miejsce do odpoczynku. Ostatnio udało mi się pozyskać kserokopiarkę, dzięki której uczniowie szkoły mogą za darmo kserować niezbędne do ich nauki nuty.

Szczycę się również medalem „Benemerenti Diecezji Drohiczyńskiej”, nadanym mi przez biskupa drohiczyńskiego Piotra Sawczuka za zasługi dla diecezji, związane przede wszystkim z pracą we wspomnianej wyżej Fundacji.

Co uznaje pan za swoją największą porażkę?

- Nie mam porażek. Nie traktuję tak żadnego z przykrych wydarzeń w moim życiu. Każde z nich bowiem wzmacnia mnie i stanowi nowe doświadczenie, pozwalające na przełamywanie innych trudności, które czasem stają na mojej drodze.

Jakie cele stawiałby pan sobie na najbliższe pięć lat w przypadku wygranej?

- Wszystkie cele zawarte w moim programie wyborczym. W skrócie to inwestowanie w młode pokolenie m.in. poprzez nowoczesne kształcenie i wykorzystanie najnowszych technologii, zadbanie o potrzeby mieszkańców w każdym wieku, właściwe skomunikowanie miasta, zapewnienie jego czystości, rozwoju stref zieleni, poszanowania dziedzictwa historycznego i jego wykorzystania do zwiększenia atrakcyjności turystycznej. Ponadto ważne jest zadbanie o rozwój miejskiej infrastruktury sportowej i wzmocnienie współpracy z przedsiębiorcami, jako warunku niezbędnego do właściwego rozwoju gospodarczego miasta.

Co by pan robił, gdyby nie został pan burmistrzem?

- Z pewnością rozwijałbym swoją działalność społeczną, w oparciu o ludzi, którzy wraz ze mną kandydują do samorządu miejskiego i powiatowego. To bardzo cenne osoby, o wielu walorach osobistych, obdarzonych dużą wiedzą, zdolnościami i pracowitością. Koniecznie trzeba wykorzystać ich potencjał w pracy na rzecz mieszkańców miasta. Wspólnie możemy zrealizować wiele pomysłów i publicznych zadań. To będzie dla nich dobra szkoła i przygotowanie do służby publicznej, w tym również do kandydowania w kolejnych wyborach. Oczywiście nadal też będę pogłębiać swoje umiejętności i doświadczenie w pracy zawodowej.

opr. (pb)

REKLAMA

Wróć do początku strony